Historia
pojazdu Veyron sięga roku 1999, kiedy to zbudowano samochód
koncepcyjny EB 18/3 Chrion. Auto pokazane po raz pierwszy podczas
targów motoryzacyjnych w Tokio w tym samym roku przypominało od
początku ostateczną, produkcyjną wersję pojazdu. Główną
różnicą samochodu koncepcyjnego do produkcyjnego było
zastosowanie silnika W18 z trzema głowicami po 6 cylindrów każda.
Podczas targów motoryzacyjnych w Genewie w 2001 roku prezes
koncernu Volkswagen AG Ferdinand Piëch ogłosił, że
samochód, który wejdzie do produkcji będzie najszybszy,
najmocniejszym i najdroższym autem w historii. Zamiast silnika W18
model produkcyjny wyposażono w silnik W16 w układzie podwójnego
V. Jednostka ta, po raz pierwszy zastosowana w Bentleyu
Hunaudières z 1999 roku otrzymała cztery turbosprężarki
produkując deklarowaną moc 1001 KM (736 kW). Prędkość maksymalna
Veyrona miała wynosić 406 km/h, a cena kształtować się na poziomie 1
miliona euro.
Rozwój pojazdu trwał cały 2001 rok, aż EB 16/4 Veyron otrzymał
status "zaawansowanego konceptu". Pod koniec 2001 roku Bugatti
ogłosiło, że samochód, oficjalnie nazwany Bugatti Veyron 16.4,
wejdzie do produkcji w roku 2003. Jednakże w trakcie rozwoju napotykano
na szereg poważnych problemów. Osiągnięcie wymaganej prędkości
maksymalnej okazało się bardzo trudne – jeden prototyp został
zupełnie zniszczony w wypadku, a inny wypadł z toru podczas publicznej
demonstracji na torze wyścigowym Laguna Seca (Monterey, Kalifornia,
USA). Ze względu na te i inne wydarzenia, termin wprowadzenia auta do
produkcji seryjnej stale się opóźniał.
W tym samym roku Piëch odszedł na emeryturę ze stanowiska prezesa
Grupy Volkswagena. Zastąpił go Bernd Pischetsrieder. Nowy prezes
niezwłocznie skierował projekt z powrotem do studia, aby wprowadzić
poważne poprawki. W grudniu 2003 roku dotychczasowego szefa Bugatti,
Neumanna zastąpił Thomas Bscher, a poważne modyfikacje zostały
wprowadzone w Veyronie pod nadzorem byłego inżyniera VW i szefa
inżynierów Bugatti – Wolfganga Schreibera.
Po wprowadzeniu samochodu do produkcji seryjnej, okazało się, że pomimo
iż każdy Veyron jest sprzedawany po milion euro, produkcja jednego
egzemplarza kosztuje około 6 mln euro. Nie jest to koszt wytworzenia
pojedynczego samochodu, ale koszt całego przedsięwzięcia podzielony
przez liczbę wyprodukowanych do tej pory egzemplarzy. Właśnie z powodu
nierentowności projektu w kategoriach komercyjnych, mimo jego
spektakularności, Jeremy Clarkson porównał Veyrona do Concorde'a.